zastój na budowie?
Nie do końca:)
Czekamy na celagier a w tak zwanym międzyczasie mąż wziął się za ogrodznie.
Nasza działka była ogrodzona sitktą wspartą betonowymi słupkami. To ogrdzenie miało nam służyć przez jakiś czas, jednakże widomo, nie od dziś, że "nic nie trwa wiecznie" . Mąż póki co zrobił jedną stronę- tą na której zależało mi najbardziej ze względu na rosnącą tam winorośl .
Co prawda podczas budowy i wcześnieszych porząków na działce roślina uległa totalnemu zniszczeniu, ale na szczęście pięknie odbiła i muszę pozaplatać ją trochę na nową już siatkę:)
Poniżej zdjęcia skończonego już ogrodzenia (a w zaadzie jednej jego części)
oraz HELIOS w pełnej okazałości - już ze stropem i częściowo zdjętymi szalunkami