chudziak i wielki gruby pies:)
Wczoraj zalali chudziak(16m3 betonu). Wszystko poszło oczywiście pięknie i sprawnie dopóki, doputy nie wybrałam się po południu na spacer z naszą córką i psem na działkę. Uwielbiam tego małego drania, ale ostatnio trochę przygłuch- tudzież udaje, że nas nie słyszy. Niestety nie zareagował na moje głośne "NIEEEEEEEEEEEEEE" .
Mąż w pracy, więc szwagier przybył z pomocą. Dla mnie w zasadzie i mogłaby taka pamiątka zostać, ale już sobie wyobrażałam minę męża kiedy wraca z pracy zobaczyć dzieło naszych budowlańców a tam widok psuje ścieżka z odcisków łap naszego psa przez środek kotłowni i garażu
W każdym razie, szwagier zdziałał szpadlem i miałam spokój.
Tym wpisem kończymy etap "ZERO" budowy. Uporaliśmy się z fundamentem!!! :)
Zostawiam was ze zdjęciami.
Komentarze